24 lipca 2019 prezydent Krakowa skierował do ArcelorMittal pismo w sprawie składowiska odpadów przy ul. Dymarek na obszarze Nowej Huty. Na list odpowiedział Geert Verbeeck – prezes zarządu ArcelorMittal.
„Zakładamy, że w okresie maksymalnie pięciu lat, to jest do 2024 r., przetworzony zostanie oraz usunięty z terenu składowiska cały historyczny zapas odpadów żużlowych z przeznaczeniem do wykorzystania w budownictwie a teren poddany zostanie rekultywacji w sposób uzgodniony z władzami miasta Krakowa oraz organami nadzoru środowiska” – pisze w liście.
Transport żużla zatrzymany
Według zapowiedzi władz huty, w tym roku odpady żużlowe z procesu wielkopiecowego na terenie huty nie będą trafiały na składowisko.
„Będą poddane procesowi granulacji w nowo oddanej instalacji na terenie zakładu i zagospodarowane w przemyśle cementowym” – czytamy w liście.
Natomiast odpady żużlowe stalownicze mają być nadal kierowane na teren składowiska, a najpóźniej do 2024 roku, transport żużla tam zostanie zatrzymany.
„Składowisko odpadów rozbiórkowych, zgodnie z decyzją administracyjną, zostanie poddane rekultywacji, która powinna zakończyć się w roku 2023” – pisze w komunikacie prezes zarządu ArcelorMittal.
Według zapowiedzi, składowisko szlamów żelaznonośnych z bieżącej produkcji ma zostać wyłączone najpóźniej w maju 2020 r. Jak informuje Geert Verbeeck, w tym czasie będzie wdrażane nowe rozwiązanie technologiczne, które umożliwi zagospodarowanie odpadu na terenie zakładu.
Całkowite oczyszczenie składowiska zalegającego szlamu ma być możliwe po 7-10 latach.